Na dwa tygodnie przed amerykańską premierą Sony wprowadziło do kin na świecie
"Inferno". Trzecia część przygód Roberta Langdona zdominowała rynek zgarniając
50 milionów dolarów (wraz z wpływami z pokazów przedpremierowych). I choć Sony chwali się, że film sprzedaje się o 8% lepiej niż
"Jason Bourne" (studio kieruje oba tytuły do tej samej grupy odbiorców), to jednak w porównaniu z
"Aniołami i demonami" film zanotował spadek. W przeliczeniu na dzisiejszą wartość dolara,
"Inferno" zarobiło zaledwie 81% tego, co siedem lat temu druga ekranizacja powieści Dana Browna.
Getty Images © Matt Cardy Film trafił do 53 krajów świata. Z tego w 45 znalazł się na pierwszym miejscu. Najlepszym rynkiem okazały się Włochy, gdzie nakręcono część zdjęć.
"Inferno" zgarnęło tam 5 mln dolarów. Widowisko dobrze sprzedało się też w Niemczech (4,4 mln, choć to może nie wystarczyć do pokonania
"Gdzie jest Dory"), Rosji (4,4 mln), Brazylii (4 mln), Wielkiej Brytanii (3,8 mln), Meksyku (2,6 mln) i Hiszpanii (2 mln, gdzie przegrało z
"Siedmioma minutami po północy").
Na drugim miejscu wylądował
Tim Burton z
"Osobliwym domem Pani Peregrine". W ten weekend film zarobił kolejne
23,5 mln dolarów. W wielu krajach obraz notuje dość małe spadki. Najbardziej zachwycili się nim Koreańczycy, gdzie od premiery
"Osobliwy dom..." zarobił 18 milionów dolarów. Zagraniczne wpływy filmu wynoszą 130,9 mln dolarów, a globalnie zbliżają się do 200 milionów (obecnie 196,7 mln).
Podium kompletuje chińska produkcja
"Operation Mekong". W ostatnich miesiącach jest to zdecydowanie najlepszy tytuł, jaki trafił do kin w Chinach. Podczas tego weekendu obraz zgarnął
21,8 mln dolarów. W sumie zaś na koncie ma już 141,1 mln dolarów.
Pozostajemy w Chinach. Czwarta pozycja przypadła
"BFG: Bardzo Fajnemu Gigantowi", który w piątek trafił do tamtejszych kin. Film nie był w stanie zagrozić dominacji lokalnej produkcji i podczas pierwszego weekendu zarobił rozczarowujące
13,4 mln dolarów.
Piątkę zamyka kolejna azjatycka produkcja, ale tym razem z Korei Południowej.
"Leok-ki", koreański remake japońskiej komedii
"Kagi Dorobō no Method", okazał się kolejnym w tym roku rodzimym przebojem. W weekend jego wpływy wyniosły
12,1 mln dolarów, a od premiery w czwartek na koncie ma już 14,7 mln dolarów.
Jeszcze dwa filmy zdołały przekroczyć w ten weekend granicę 10 milionów dolarów. Pierwszy są
"Bociany" –
10,6 mln dolarów. Animacja zadebiutowała na piątych miejscach w Wielkiej Brytanii (2,7 mln dolarów) i we Francji (1,1, mln dolarów). Drugim jest
"Bridget Jones 3" –
10,4 mln dolarów. Film przekroczył granicę 50 milionów dolarów w Wielkiej Brytanii. Potrzebował na to 31 dni.