Dlaczego mały JR jest brunetem o czarnych oczach, a dorosły JR to niebieskooki szatyn?
Czy twórcy są ślepi? To trochę kpina z widza.
Opowiadającymi wzruszającą i przepełnioną dobrem historię. W zalewie odrealnionego kina superbohaterskiego, które nie ma nic wspólnego z naszym życiem i kina, które koniecznie chce być niekonwencjonalne, ten film jest jak seans terapeutyczny.
Wywołująca zachwyty Licorice Pizza ani przez moment nie wzbudziła we mnie...
Na początku jest świetnie a później już tylko stabilnie. Według mnie najlepsza jest pierwsza część filmu to znaczy dopóki Jr jest dzieciakiem. Doskonałe są rozmowy między młodym a wujkiem granym przez Bena Afflecka, który jako drugoplanowe postacie ostatnio kradnie show ("Ostatni pojedynek"). Do tego dziadek, który...
Pierwsza połowa tego filmu jest fantastyczna. Młody JR jest tak bardzo zainteresowany tym wszystkim, co dzieje się dookoła, że chłonie atmosferę baru i prawidła, które próbuje przekazać mu wujek. Paradoksalnie, choć jest dzieckiem, znacznie lepiej wybrzmiewa ten kryzys tożsamościowy i poszukiwanie swojego własnego...
"Bar dobrych ludzi" to film o JR, młodym chłopaku dorastającym w małym miasteczku w latach 60. XX wieku. Wujek Charlie, barman w lokalnym barze, staje się dla niego mentorem i drugą ojcem. Bar staje się dla JR schronieniem i miejscem, gdzie czuje się akceptowany.
Film pokazuje siłę lokalnej społeczności i wartości,...
.....ale tylko niezły,a szkoda bo gdzieś tak do połowy seansu film zapowiadał się na świetną obyczajówkę,ale druga część już tak dobra nie była.Na plus - dobra rola Bena oraz świetnie ukazane rodzinne relacje szczególnie na linii główny bohater- wujek Charlie.Na minus - druga część filmu,gdy główny bohater dorasta i...
więcejlat 70-80 w USA. Świetnie skonstruowana fabuła, świetne główne role Afflecka i Sheridana. Szkoda, że nie obejrzany po lekturze książki, na której podstawie owy film powstał, ale warto zobaczyć z wariantem książkowym czy też bez. Dżordż Klunej dobre kino potrafić zrobić.
Nie ma żadnej sceny po napisach. Chyba, że mieli na myśli te kadry w czasie napisów to na ostatnim są wszyscy razem i mały na leżakach upojeni słońcem.
Takie filmy muszą mieć duszę, wdzięk zwyczajności, wdzięk chropowatości. A ten tylko udaje, że to ma. Nic tu się nie klei. Affleck nie jest aktorem, który może udźwignąć taką postać, to nie jest rola dla niego. Mam wrażenie, że wypadł z czołówki, ale schudł i dają mu grać w takich smętach. Dziecko bez tożsamości. Kiedy...
więcej