Film tak zły, że aż genialny, a zabawa lepsza niż w póżniejszym Blood for Dracula. Szkoda, że nie powstało więcej filmów spółki Morrissey-Kier-Dallesandro-Juerging. Ocena z 9 na 10 zawyżona właśnie z powodu ostatniego pana, który mimo, iż grał drugoplanowo to osobiście dla mnie zaćmił samego Kiera.