rozpaczy widza po obejrzeniu tego gniotka z Niemcem Tilem Schweigerem. A popełnił to wszystko najgorszy reżyser świata, czyli Uwe Boll, który za punkt honoru postawił sobie przenoszenie na duży ekran gier komputerowych z efektem jak na załączonym obrazku. I tak najlepszy był grubasek Emilio.