Kiedy zaczęłam oglądać film na podstawie popularnej gry Far Cry spodziewałam się Trigenów, tropików, wybuchów, najemników oraz oczywiście Jacka Carvera. Niestety, film niedokońca nawiązuje do gry, aczkolwiek się nie zawiodłam.
Może i film nie jest jakiś mega genialny, ale również nie jest też gniotem. Jest to takie luźne kino akcji robione na niskim budżecie, w którym występuje Jack Carver (jako plus chcę zaznaczyć, iż Jack jest żywcem wyjęty z gry i włożony do filmu, bardzo dobrze, że twórcy filmu nie zmienili głównej postaci :)). Dostajemy również Valerie, która wygląda ładniej od swojego komputerowego odpowiednika, jednakże inteligencją niepowala (tia... większość postaci w tym filmie ma jakoś strasznie zaniżony poziom inteligencji... :P). Zamiast tropików dostajemy zimną Kanadę (o ile się nie mylę to była Kanada), Trigeny zostały zamienione na jakiś super-żołnierzy z pancerną skórą, niektórych postaci z gry (takich jak np. Crow) wogóle nie ma, lokacje również zostały pozamieniane jak i w sumie cała fabuła. Całe szczęście dobrze się spisują efekty specjalne :)
Film można obejrzeć na letni, sobotni wieczór jako takie luźne kino akcji. Pewnie gdyby film miałby inny tytuł, to z pewnością wzrosłaby mu ocena niż aktualnie.

W mojej opini- 5/10- średniak, ale do obejrzenia