Widzę, że ostatnio często się spotykamy na forum :D

A wracając do tematu, gdyby Far Cry reżyserował Andrzej Bartkowiak, ocena doszłaby nawet do 6,0. Ale że jest to film Bolla, to dostaje same 1. A przecież ten film to naprawdę do obejrzenia kino akcji. Wszyscy zarzucają mu tandetną fabułę i brak malowniczej wyspy. Ale to przecież GRA miała słabiutką fabułę, która była przecież największym jej minusem. To i tak dobrze, że z tak nędzcej historii udało się sleić scenariusz na materiał filmowy. A że nie mamy pięknych widoków? Po prostu film nie miał budżetu, żeby kręcić zdjęcia w najpiękniejszych wyspach na Hawajach.

A jak na niski budżet to przecież naprawdę solidnie realizowane kino akcji, które - odziwo - bawi i trzyma w napięciu. Oceniłbym na 6, ale obniżyłem ocenę przez kiczowate mutanty, irytującego Emilia (choć fakt że parę razy rozbawił mnie do łez) i tandetny wątek miłosny.

Dla mnie film zaskakuję bardzo pozytywnie!
I na silną 6 zasługuję!!

No cóż, nie grałam w FarCry, ale czuję, że masz rację, Freeman47, z tym Bartkowiakiem. Teraz modne jest jechanie po Bollu, tak jakby nie było gorszych filmowców od niego (oj, jakby przeczesać polskie środowisko filmowe, znaleźlibyśmy jeszcze większe 'perły' reżyserii;). Do tego niektórzy mają dziecinne skłonności oceniania filmów, których nie widzieli, i emocjonalne podejście: "oo, film tego partacza! trzeba mu dać 1!" no i ocena leci w dół. A film w mojej ocenie (w oderwaniu od gry) to jakaś solidna 5, co najmniej. Był trochę kiczowaty (jak to często bywa w filmach akcji), ale technicznie złożony jest nieźle, brak budżetu dość starannie zamaskowany, i w sumie dobrze się to oglądało. Plus parę zabawnych scenek, z charakterystycznym humorem..
P.S. Emilo też mnie irytował. Nie znoszę tego typu bohaterów w filmach;)

Wiem ,Bartkowiak POLAK !! zrobił by z tego coś fajnego ,ale Boll się wpierdolił i musiał,musił to reżyserowc i to tak spierniczyc 2/10.

Lepsza ekranizacja od Doom'a. Film jest zabawny, ma dużo akcji, widać nawiązania do gry, skaczący mutanci, eksperymenty. 6/10

No cóż, gra mnie zmiażdżyła, rozniosła i połknęła- krótko mówiąc, jedna z moich ulubionych. Filmu nie widziałem, ale po obejrzeniu kilku "produkcji" Bolla, czuję, że będzie denne. Ale i tak zobaczę, chociażby po to, by mieć własne zdanie.

grałem w far cry. świetna naprawdę świetna gra. całe te wyspy na których toczy się akcja pięknie się prezentują, bronie i wyposażenie też bez zarzutu, w ogóle jedyną rzeczą która mi się nie podobała to polski dubing dla najemników - fatalny, wolałbym już słuchać ich angielskiej wersji. Far Cry 2, chociaż prezentuje się przyzwoicie, to nudzi. Grając, zrobilem rundkę, dwie wokół całej mapy, wybiłem wszystko co się rusza, i wyłączyłem, bo nic już nie było do zrobienia.
oglądnę ten film, ale tylko dlatego że mam sentyment do gry.

Od poczatku Fra Cry 1(gra) zajebista, Fra Cry 2(gra) dno calkowite pomijajac silnik graficzny, po jedynce zostala tylko nazwa. teraz film-
niby cos tam zostalo ujete z pierwszej czesci gry ale po pierwsze i ostanie a na pewno wystarczajace odpowiadal za to "geniusz" boll wiec jest jak zawsze. film zawiera troche klimatu z jedynki(gry) ale tylko troche zeby nie bylo ze jest dobrze, ale poziomem pasuje jak ulal do dwojki czyli shit happens. Coz bollowi ten shit zdaz sie za czesto a wlasciwie zawsze. Wystarczy zobaczyc ryj boll(k)a i wiadomo jaka geba taki film:D

Albo jaka gęba taka ocena :) Nie ma to jak moda jechaniu po Bollu. Pamiętajcie że w porównaniu do wszystkich reżyserów jest on nietypowy. Sam osobiście oglądam filmy Uwe Bolla, wiem czego się spodziewać i jednocześnie nie wiem, wszak głowa Bolla pełna jest niedocenionych pomysłów. Szczególnie lubię go za to że robi filmy na podstawie gier, czego inni reżyserowie unikają, Boll po prostu przeznaczony jest do specyficznej grupy osób, które nie patrzą na drobne błędy i niedociągnięcia, a cieszą się humorem starego, dobrego Uwe Bolla :)

A poza tym, zobaczenie hawajskiej koszulki w filmie - bezcenne :)