rany boga, ale kaszana... Jestem fanem gry, nie spodziewałem się nieczego dobrego po Uwe Bollu, ale no facet przegina. ten film nie ma nic wspólnego z grą, jest bezsensowny. Nie wiem co skłania tego człowieka do kręcenia filmów na podstawie gier, nie wiem tez skąd on bierze na to fundusze, ale myślę że stoi za nim jakaś agencja przeciwników gier którzy chcą w ten sposób wykończyć rynek. Przecież jeśli nikt nie będzie robił gier, to Boll nie będzie kręcił filmów. Niech Pac-mana nakręci jeszcze, albo ponga. Nie chodźmy na jego filmy do kina, nie kupujmy jego DVD, ściągajmy wszystko z p2p i zagłodźmy go na śmierć.