Taki Pacific Rim z Godzillą i innymi tytanami, dużo akcji i walk, po za tym pusto i męcząco, raczej dla tylko dla fanów gumowych figurek.
Ja nie mam oczekiwań przed seansem - poza trailerem, który widziałem - a to rzecz jasna było, a na tym filmie się ani nie zawiodłem, ani mnie niczym nie porwał, trochę przynudzał i był monotonny stad taka moja subiektywna ocena.
Ja oczekuję, że ktoś wreszcie dowiedzie, że monster movie też może być dobrym i wartościowym filmem.
Wystarczy marne dialogi zastapić dobrymi dialogami, odejść od durnej fabuły na rzecz dobrze zrealizowanych i przemyślanych scen oraz zadbać o realizm niektórych elementów. Np. gdy Godzilla wynurza się z morza to morze faluje, faluje jak cholera.
Pacific Rim to najlepszy amerykański mecha/kaiju movie w historii, a Godzillę przedstawili z zachowaniem zasad konwencji tej serii (czyli drętwe aktorstwo, szczątkowy scenariusz, walki wielkich potworów + fenomenalna oprawa dźwiękowa). Ale masz pełną rację w tym, że są to produkcje dla fanów plastikowych figurek hehe (patrz ja). Jednak z twojej wypowiedzi bije szczerość i brak czepialstwa za cechy charakterystyczne dla tego typu filmów, co jest rzadko spotykane wśród użytkowników tego portalu. Szacunek dla ciebie.