W opisach filmu znajduje się informacja, że profesor A.Verden to postać fikcyjna. Ale zachęcam do zapoznania się z historią Josepha Beuys`a. To na 100% on.
"Jako niemiecki lotnik, rozbił się nad Krymem i czołgał się ranny w śniegu, w strasznym mrozie, poodmrażany. Znaleźli go Tatarzy i wyleczyli prymitywnymi ludowymi sposobami – wysmarowali łojem, owinęli wojłokiem. To potem ciągle powracało w jego twórczości. On też miał po tym wypadku ranę, dziurę w głowie, która mu nigdy do końca nie zarosła. Dlatego zawsze nosił kapelusz, to nie był tylko snobistyczny gadżet. Mnie się wydaje, że to jest największy artysta XX wieku, najbardziej radykalny i z głębi autentyczny." Wiki.