W filmie kilka razy pada takie określenie. Biorąc pod uwagę, że jeden z bohaterów może mieć korzenie żydowskie "Kurtz" czy można zaryzykować stwierdzenie, że film luźno nawiązuje do Bagsika i Gąsiorowskiego i ich "Art-B"? W końcu na koniec, ludzie byłych służb PRL likwidują Kajzera i zwracają się właśnie do "Artystów Pieniądza".