rzecz jasna w filmie "Zwierzak".
rola absolutnie porażająca - ta ledwie dwuminutowa sekwencja z panną Kaplan spacerującą w białym stroju chodnikiem w słoneczny dzionek należy niewątpliwie do najlepszych w historii kina, jest zarazem chyba jedynym atutem notaben beznadziejnego filmu, jakim jest "The Animal".