Widzieliście, że scena uprzątnięcia dachu trwała DOKŁADNIE 90 sekund, czyli tyle ile mieli ci ludzie w rzeczywistości? Jak dla mnie majstersztyk... Fantastycznie oddany realizm tamtych czasów.
Po 4 odcinkach - jak na razie ta scena jest najlepsza.
"Likwidatorzy opowiadają, że do ich obowiązków należało też czyszczenie dachu z radioaktywnego grafitu, który znalazł się tam po wybuchu reaktora. Sierhiej Bukrej oczyszczał z grafitu charakterystyczny komin nad elektrownią. Jak wspomina, jedno wyjście trwało 1 minutę i 45 sekund, bo poziom promieniowania wynosił wtedy 800 rentgenów na godzinę."
https://belsat.eu/pl/news/bialoruscy-likwidatorzy-ogladaja-serial-czarnobyl/