Święta racja, kiedyś ludzie parający się pornografią to był całkowity margines społeczny, patologia żyjąca poza nawiasem społeczeństwa w swoim świecie narkomanów i innych wykolejenców. Teraz media nazywają to pracą, zawodem i robią z tego zajęcie tak normalne jak praca w Żabce. Chore czasy.
Nie wierze, ze w XXI wieku czytam takie komentarze. Komentatorzy vel Znawcy kina to chyba raczej malo filmow widzieli .
O czym ty mówisz stary? Co ma do tego co napisaliśmy liczba obejrzanych filmów? Czytaj ze zrozumieniem to może będzie lepiej.
Zapowiedzią chorych czasów są takie wpisy jak Twój. Ludzi, którzy nie ogarniają. Których się boję. Którzy w imię swoich poglądów będą nas golić - jeśli im tylko pozwolimy. Lepiej udawać, że nie ma pornografii, a ludzi w niej pracujących traktować jak zarazę? Chłopie, co za brednie sadzisz...
Możesz mnie oświecić co tu jest do ogarnięcia? Tobie to chyba już TVN wyprał doszczętnie umysł skoro ludzie parający się porno to dla ciebie jakieś autorytety? To zwykłe śmieci, deprawujący innych, nie zasługują nawet na splunięcie.
takie pytanie raczej do ciebie, skoro musisz się zachowywać jak niewyżyty pies
Zgadzam się. Wyskoczyło mi to dzisiaj na netflixie to po prostu oczom nie mogłem uwierzyć. Kiedyś historię człowieka, który ma ciężkie życie i odnosi sukces robiło się o np. o sportowcach, czy o bieznesmenach (Rocky, W pogoni za szczęściem), a teraz o aktorach filmów dla dorosłych? To ma być sukces? To jest droga, którą ludzie obierają z bezradności życiowej, a nie jako osiągnięcie spełnienia życiowego.
Negatywny wpływ filmów dla dorosłych na konsumentów jest potwierdzony naukowo, a po wielu wypowiedziach ludzi, którzy w tym grali ewidentnie widać jak zły wpływ miało to na ich życie.
Kiedyś za recenzję filmów brali się prawdziwi pasjonaci, z przyjemnością się czytało. A teraz byle jacy byle jak byle coś napisać.
Lewaki i ten tego nie pojmują. Oni mają swoje oświecone media typu Onet, które promują każdą zdzire czy k...wiarza z porno jako idola dla młodzieży. Natomiast lewak musi to łykać i udawać że mu się podoba.
"20 000 gatunków pszczół" = "zniszczenie cywilizacji". "Supersex" = "zmierzamy ku zagładzie". Dobrze, że pamiętam Twoje pochwały nad "antyfaszystowskim" najazdem Rosji na Ukrainę, bo myślałbym już, że znikąd nie ma nadziei.
Przecież teraz Rosja robi nam w Polsce "rewolucję". Walczy o nasze "polskie wartości"... A potem mnożą się takie trollowskie wpisy, na pohybel im!
Masz rację. Nie poraża już nawet sam wykolejeniec Siffredi ale sposób w jaki ludzie bronią takich postaw. Normalizują tą patologię, ochoczo poklepując tych obyczjowych degeneratów po plecach i rozkładając przed nimi czerwone dywany. Zastanawia mnie czy Ci wszystcy ludzie w chwili refleksji widzą swoje matki, żony, siostry czy córki robiące zawrotną karierę w tym "zawodzie" i czy uważają, że chcieliby tego dla swoich bliskich ? |Czy zwyczajnie tak bezrefleksyjnie poddają się tej kulturowej degrengoladzie. Ciekawe czy chcieliby żeby ich kobiety były w taki sposób uprzedmiotowiane i poniżane. Nazywanie tych ludzi aktorami i nadawanie im statusu celebrytów to plucie w twarz wszystkim normalnym ludziom, ludziom którzy szanują nasz ład kulturowy i wspólne, dla większości ludzi na świecie, wartości. Ten dziki promiskuityzm sprowadza ludzkie zachowania do zachowań małp w zoo i są tacy którzy nie widzą w tym postępującym zezwierzęceniu nic złego. Jak pogubionym trzeba być żeby nie zauważyć, że to jest droga kulturowego i cywylizacyjnego regresu ? Że jest to droga do uprzedmiotowniania i upadlania ludzi, do eliminacji takich wartości jak miłość,małżeństwo, wierność czy godność, do wypaczania seksu, hołubienia prosytucji itd. Zalecam chwilę reflekji nad tym zjawiskiem i mam nadzieję, że ta obyczajowa pauperyzacja okaże się krótkotrwałym epizodem w naszym rozwoju cywilizacyjno-kulturowym.